Za oknami wiosna w pełni, dlatego polecam spacery i relaksujący oczy widok horyzontu. Najlepiej w górach lub na plaży. Możecie też siedzieć przed monitorem i gapić się w wykresy, tu też znajdziecie ‚horyzont’ – trend horyzontalny zawitał bowiem na wiele giełd i klas aktywów. Dla tradera grającego z trendem jest to widok znacznie mniej przyjemny niż zachód słońca nad Bałtykiem. Spójrzmy na kilka wykresów.
Zacznijmy od rynku, gdzie ostatnio panował najwyraźniejszy trend. Indeksy z Wall Street znajdują się w silnej hossie od 5 lat. Najmocniejszy był Nasdaq ciągnięty w górę przez firmy biotechnologiczne oraz spółki takie jak Facebook, Twitter, Tesla, Netflix i Amazon. Od początku roku 4-krotnie szukałem szczęścia po długiej stronie rynku, z całkiem niezłym skutkiem – jedna transakcja zakończyła się stratą $469, jedna zamknęła się na zero, dwie pozostałe zarobiły przyzwoite $5866.
Do tej pory obowiązywał następujący schemat – wzrosty były przerywane płytkimi i krótki korektami, które spowodowane były przez czynniki zewnętrzne – government shutdown w październiku ubiegłego roku, obawy o ‚FED taper’ (ogranieczenie QE, czyli skupu obligacji) na początku 2014 czy wreszcie niedawny kryzys krymski. Za każdym razem była to okazja do kupna – gdy tylko ustawały obawy inwestorów, indeksy ustanawiały nowe rekordy.
Od początku marca trwa kolejna korekta a Nasdaq wrócił do poziomu z 1 stycznia:
Co różni tę korektę od poprzednich, to fakt, iż rynek spada pod własnym ciężarem, bez ‚pomocy’ ze strony negatywnych newsów. Jednocześnie załamały się notowania dotychczasowych liderów – tutaj znajdziecie wykresy: sektor biotech, Facebook, Netflix, Tesla. Mając to na uwadze, nie zamierzam śpieszyć się z powrotem do długich pozycji, z drugiej strony jest jeszcze dużo za wcześnie by odtrąbić trend spadkowy. Innymi słowy, na Nasdaq mamy trend ‚prawie-horyzontalny’ – niby trwa długoterminowa hossa ale nastawienie do rynku mam neutralne jak w trendzie horyzontalnym i czekam na bardziej klarowane sygnały.
Poniżej więcej wykresów pokazujących trend horyzontalny na głównych aktywach:
Złoto – po silnej przecenie w I połowie 2013, złoto porusza się w kanale od $1200 do $1400.
Usd/Jpy – na pierwszy rzut oka wygląda jak silny trend wzrostowy. Faktycznie, wzrost (przecena jena) od roku 2012 był znaczny, jednak od roku poziom 100 działa na tę parę walutową jak magnes.
Eur/Chf – to specyficzny przypadek bo od dołu poziom 1.20 podtrzymywany jest przez Bank Szwajcarii. Jednak fakt, że przez 3 lata kurs nie miał siły by oddalić się od tej granicy na więcej niż kilka centów pokazuje, jak kruche jest ożywnie w Europie. Być może, gdy kryzys powróci, inwestorzy przetestują determinację SNB?
Eur/Usd – król forexu od dekady oscyluje wokoł poziomu 1.35
Ropa WTI – miał być PEAK OIL i ropa po $200, $300 a może $500, tymczasem od 4 lat mamy wąski kanał pomiędzy $80 a $110
Na koniec mój ‚ulubieniec’ – WIG 20:
Pięć lat wokół poziomu 2420. Marazm na GPW trwa i nie zanosi się na poprawę. Każda kolejna fala jest mniejsza od poprzedniej – horyzont doskonały! Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy? Możemy tylko spekulować: konserwatywny bank centralny, który nie drukuje jak FED, przeciętne, państwowe spółki w składzie indeksu, likwidacja OFE, aspiracje GPW by być wschodnio-europejskim czempionem zamiast praca u podstaw nad fatalną ofertą, zapomnienie przez media itp. itd.
Dla tradera grającego z trendem taka sytuacja może zakończyć się dotkliwymi stratami. Kupno na wybiciu – stop-loss – krótka pozycja po wybiciu w dół – stop-loss – wzrostowa sesja z dużym obrotem – kupno – spadek – stop-loss itd. Dzięki dyscyplinie i zleceniom stop-loss wielkość strat można ograniczyć, mimo to utrzymujący się horyzont może oznaczać powolne wykrwawianie inwestora. Dlatego trzeba uzbroić się w cierpliwość i poczekać na zdecydowany, jasny sygnał z rynku i nie próbować antycypować przyszłego trendu.
Moją receptą na warszawski horyzont było przerzucenie uwagi na giełdy amerykańskie, gdzie trend jest dobrze wykształcony (a przynajmnie był do niedawna). Kilka prób złapania trendu na spółkach z GPW, które podjąłem w tym roku, skończyło się stratami. Nie jestem w stanie przewidzieć ani kiedy skończy się obecna stagnacja, w którą stronę wybije się rynek ani co będzie tego katalizatorem ale prędzej czy później silny trend zawita także do Polski. A w międzyczasie pozostaje mi szukanie trendu na innych giełdach, na innych aktywach. Jak pokazałem w tym artykule, na razie żadnych silnych trendów nie wiedzę, dlatego portfel modelowy jest 100% w gotówce a ja czekam cierpliwie na rozwój wydarzeń.